W cieniu Drakenhofu Wiki
Advertisement

Dziwny to monstr. Mówi się, że jest zielony. Mówi się również, że jest długi - ci, którzy go widzieli (czyli głównie flisacy) uważają, że "przynajmniej ze cztery stopy, szwagier, przynajmniej cztery stopy". Nie wiadomo po prawdzie, czy leczożerca jest bardziej długi, czy bardziej zielony. Jedno jest pewne: lubi zjadać leczo, kurczaki i co tylko mu pod paszczę (pełną ostrych zębów) podejdzie.

Występowanie: potwór ten zamieszkuje zazwyczaj płytsze obszary rzeki, zazwyczaj unikając nurtu "popatrz, szwagier, jest tutaj przy brzegu".

W wierzeniach rybaków i flisaków istota ta jest dość zaczepna i agresywna, potrafi chwycić za wiosło, drąg, czy inne zanurzone w wodzie części ekwipunku łodzi lub tratwy. Posiada na tyle silny uścisk, że taką drewnianą żerdź jest w stanie przegryźć lub złamać. Człowieka, który będzie na tyle nieostrożny, że zamoczy kończynę w wodzie wciąga do wody i można od razu na takim krzyżyk postawić.

Aby uniknąć ataków, flisacy sylvańscy składają ofiary temu okrutnemu monstrowi, chcąc go udobruchać czy po prostu nakarmić, aby z głodu nie łasił się na ludzi. Spławiają w tym celu drewniane misy, które unoszą się na wodzie, zawierające smakołyki - leczo, lub w przypadku braku owego - kurczaka. Prawdopodobnie tu ma korzenie element różnych flisackich zwyczajów i obrzędów, gdzie wykorzystuje się kurzą krew w przeróżny sposób.

Część sekcji "Mity, legendy, zabobony, wierzenia..."

Advertisement